Pilniki do salonu kosmetycznego – Jakie wybierać? 

Wizyta u kosmetyczki trochę kosztuje. Niestety akcesoria do manicure i pedicure mocno w ostatnim czasie podrożały. A przecież takie pilniki do paznokci czy bloczki polerskie dziennie wykorzystane są w dziesiątkach. W tym artykule skupimy się na tym, jakie pilniki kosmetyczne wybierać do salonu kosmetycznego. Zapraszamy do lektury.

Idź na kompromis z gradacją

Jeśli chodzi o pilniki do paznokci i ich gradację to do wyboru mamy tak wiele, że zabrakło by miejsca w szufladach. Nie kieruj się wysokimi liczbami, ponieważ czym wyższa liczba, tym pilniczek jest delikatniejszy. Jest to warte zapamiętania, ponieważ często mylimy się podczas zamówień. Produkty gruboziarniste, o gradacji np. 80, służą do zdzierania najtwardszych powierzchni. Pilniki średnioziarniste są doskonałe do skracania i kształtowania tipsów czy piłowania żelu. Preparaty drobnoziarniste (np. 180) są wykorzystywane przy uzupełnianiu paznokcia żelem i skracaniu paznokci naturalnych. Pilniki o większej gradacji, powyżej 200, w większości przypadków służą do polerowania i matowania płytki. Najlepiej wybrać dwa rodzaje pilników ( delikatne, do płytki naturalnej i takie, które nadadzą się zarówno do hybrydy, jak i skracania żelu). W większości salonów i tak wykorzystuje się frezarki. Typowy, ostry pilnik do żelu czy akrylu nie jest wtedy potrzebny.

Łódka, banan czy prosty?

Okazuje się, że duże znaczenie ma kształt pilnika. Prostym pilnikiem nadaje się kształt i skraca paznokcie. Chyba każda kobieta posiada jeden egzemplarz w domu. Nieco inna sytuacja jest w przypadku pilnika zaokrąglonego – wykorzystuje się go do obrabiania skórek z uwagi na jego dokładność i precyzję. Ostatni rodzaj – bloczek polerski do paznokci – to tzw. “kostka” do wygładzania nierówności i matowienia płytki. Kształtów jest wiele, ale ostatecznie można je przyrównać do prostego lub zaokrąglonego (jak banan czy łódka).

Kupując pilniki do paznokci zwróć uwagę na higienę

Bardzo ważne jest również to, jak pakowane są pilniki. Nie każdy sprzedawca zachowuje sterylność. A przecież wiadomo, że u kosmetyczki czasem zdarza się drobne skaleczenie. Niestety nawet najmniejsza „ranka” w kontakcie z bakteriami może spowodować zakażenie.